Konferencja, zorganizowana przez Geberit, w fabryce we Włocławku stała się wspaniałą okazją, aby podejrzeć, jak w praktyce przebiega wypalenie misek i umywalek łazienkowych w specjalnym piecu. Ponadto mieliśmy możliwość zobaczyć na własne oczy, jak działa GPS (Geberit System Production).
Uczestnicy konferencji zorganizowanej 23 sierpnia br. mieli możliwość obejrzenia wnętrza zakładu Geberit we Włocławku. Zaproszeni goście mogli na własne oczy zobaczyć, jak przebiegają poszczególne procesy i etapy produkcji misek i umywalek, a nawet dotknąć materiałów i surowców, z których wytwarzana jest ceramika. O wszystkich procesach produkcji opowiadała Joanna Stanisławska, specjalista GPS Geberit.
Na olbrzymiej, hali, wyraźnie można było zaobserwować działanie systemu GPS w praktyce. Włocławski zakład, będący częścią koncernu Geberit, zadziwił czystością, dbałością o wszystkie detale oraz szwajcarskim porządkiem.
GPS w praktyce
GPS to system, który niczym wspólny krwiobieg łączy procesy produkcyjne we wszystkich 35 fabrykach szwajcarskiego koncernu. Chociaż funkcjonuje w różnych wersjach, odpowiadających specyfice konkretnych zakładów, jest spójną globalną filozofią produkcji Geberit.
Podstawą systemu GPS (Geberit Production System) jest słynny zbiór zasad szczupłej produkcji, wprowadzony w japońskich zakładach Toyoty, a następnie, pod różnymi nazwami, rozwijany, uzupełniany i adaptowany w setkach przedsiębiorstw na całym świecie. Wśród wielu jego zadań, najważniejsze to standaryzacja procesów, optymalizacja przepływu materiałów, dostosowanie produkcji do popytu oraz unikanie zbędnych działań i marnotrawstwa.
Czytaj także: Geberit uruchamia nowe linie produkcyjne we włocławskiej fabryce
System, produkcja, materiały i fabryki – wszystko to brzmi bardzo technologicznie, a przecież tym, co nadaje sens działaniu GPS, są ludzie. To właśnie ich wiedza, codzienne doświadczenia i obserwacje, pozwalają rozwijać i wciąż optymalizować to globalne rozwiązanie.
Ogromny piec i roboty
Sercem fabryki we Włocławku jest ogromny piec, w którym wypala się elementy ceramiczne. Piec działa bez przerwy, a praca przy nim trwa non-stop, na trzy zmiany.
Kulminacyjnym punktem dnia była ceremonia nadania imion liniom produkcyjnym robotów, po której nastąpiło oficjalne ich uruchomienie. Nowe roboty – Czarek i Dora, odpowiadać będą za szkliwienie wyrobów ceramicznych.